Piłka jest okrągła a bramki są dwie.

>> Strona główna

SYLWETKA

>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz

POSCRIPTUM

>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki

W NASZYCH OCZACH

>> Fotografie

>> Wywiady
>> Artykuły

>> Księga gości

>> Kontakt

 


Kazimierz Górski patronem ursynowskiej ulicy

 

poniedziałek, 28 maja 2012 r.

Długo się zastanawiałem i - niestety - nie potrafię znaleźć przyczyny, dla której Kazimierz Górski, warszawiak a także trener reprezentacji Polski w piłce nożnej w latach 70-tych minionego wieku, nie został dotychczas patronem żadnej z warszawskich ulic. I nie mam tu na myśli dokonywania zmian w istniejącym nazewnictwie w zależności od koniunktury (kiedy kolejne władze miasta starają zdobyć sympatię i elektorat; chociażby ostatnio warszawskich powstańców: propozycją zmiany nazwy stacji metra ?Świętokrzyska" na ?Pasta Świętokrzyska").

Nie zgadzam się z poglądem, że nazwy ulic mogą nosić nazwiska tylko ludzi sztuki i kultury, a także bohaterowie, którzy dla dobra ojczyzny oddali życie. Patronami ulic powinni być ludzie zasłużeni - w skali lokalnej nasi lokalni bohaterowie ze wszystkich dziedzin życia. Ludzie sportu również zasługują na upamiętnienie. Osiągnięcia sportowe mają ogromne znaczenie, zwłaszcza gdy mówimy o sportowcach wybitnych, takich jak Kazimierz Górski.W plebiscycie organizowanym swego czasu przez ?Fakt" czytelnicy uznali Kazimierza Górskiego za Trenera Tysiąclecia, Trenera Wszech Czasów.

Jestem orędownikiem nadania jednej z nie nazwanych jeszcze ulic Ursynowa imienia Kazimierza Górskiego. Jest to człowiek wybitnych osiągnięć, którego sukcesów na polu trenerskim nie udało się dotychczas powtórzyć nikomu i po dziś dzień wspominamy lata 70-te i sukcesy drużyny ?Orłów Górskiego". Dzięki niemu polska piłka nożna zapisała się na trwałe w historii światowego futbolu. Zbliżające się mecze Euro 2012 na polskich stadionach to kolejny pretekst do zastanowienia się nad patronatem Kazimierza Górskiego dla jednej z ursynowskich ulic. Byłby to piękny gest dla upamiętnienia postaci Trenera Tysiąclecia, od którego odejścia mija właśnie sześć lat.

Krzysztof Baryła Głos Ursynowa


Poniżej treść pisma skierowanego do Burmistrza Dzielnicy Ursynów m.st. Warszawy Pana Piotra Guziała.

poniedziałek, 11 czerwca 2012 r.

Panie Burmistrzu


Jako ursynowianie i fani Kazimierza Górskiego zwracamy się do Pana z prośbą o poparcie pomysłu ustanowienia K. Górskiego patronem jednej z ursynowskich ulic.

Kazimierz Górski był osobą szczególnie zasłużoną dla polskiej piłki nożnej. W latach 1970-1976 - kiedy pełnił funkcję selekcjonera polskiej reprezentacji - prowadzone przez niego drużyny odniosły 45 zwycięstw, zdobywając m.in złoty medal na olimpiadzie w Monachium (1972) oraz srebrny na olimpiadzie w Montrealu (1976). Dzięki Górskiemu nasza reprezentacja zdobyła w 1974 r. podczas mistrzostw świata w Niemczech 3. miejsce. Był to najlepszy okres w historii polskiego futbolu i można powiedzieć, że Kazimierz Górski walnie się do tego przyczynił.

Od 1945 roku Górski mieszkał w Warszawie. Podczas swojej kilkudziesięcioletniej kariery był trenerem klubowym, w tym trenerem warszawskich klubów Gwardia, Legia oraz Marymont.

Działalność i sukcesy Górskiego są szeroko znane wśród działaczy i fanów polskiej piłki nożnej. W plebiscycie tygodnika ?Piłka Nożna" Górski został uznany za najlepszego polskiego trenera XX wieku. Wybitne osiągnięcia Górskiego doceniły również władze państwowe, nadając mu wysokie odznaczenia. Kazimierz Górski został również, jako jedyny Polak, pośmiertnie uhonorowany najwyższym odznaczeniem UEFA - Order of Merit in Ruby.

Górski był człowiekiem skromnym, niełasym na zaszczyty, nie szukał również sposobów na odcinanie finansowych kuponów od swoich osiągnięć. On sam pomysł patronowania ulicy przyjąłby zapewne z niejakim skrępowaniem. Niemniej jednak warto się zastanowić nad takim uhonorowaniem jednej z najwybitniejszych postaci polskiego sportu. W Warszawie istnieją już ulice, których patronami są sportowcy (m.in. Janusz Kusociński, Bronisław Czech). Tym samym nie ma przeszkód, by patronem ulicy mógł zostać Kazimierz Górski.

W wielu przypadkach podczas nadawania nazw ulic sięga się po patronów zasłużonych, ale znanych znikomemu procentowi społeczeństwa. Kim był patron ulicy wiedzą bardzo często tylko jej mieszkańcy. Nadarza się zatem okazja, by patronem ulicy została postać, której osiągnięcia są znane przynajmniej dwóm żyjącym pokoleniom Polaków. Byłaby to zatem jedna ze stosunkowo nielicznych ulic, gdzie przechodzień, zerkając na nazwisko patrona, nie zadawałby sobie pytania: ?a któż to taki był?".

 

Krzysztof Baryła, Dariusz Jastrzębski, Józef Baryła, www.baryla.eu

 

 

 

Projekt graficzny Positive Design Przemysław Półtorak.
Opieka Krzysztof Baryła.
Wszelkie prawa zastrzeżone 2007 r.