Piłka jest okrągła a bramki są dwie.

>> Strona główna

SYLWETKA

>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz

POSCRIPTUM

>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki

W NASZYCH OCZACH

>> Fotografie

>> Wywiady
>> Artykuły

>> Księga gości

>> Kontakt

 


Platini na urodzinach Kazimierza Górskiego

środa, 2 marca 2005

Najwybitniejszy polski trener Kazimierz Górski kończy dzisiaj 84 lata. Jubilatowi życzenia złoży m.in. słynny Michel Platini.

Dziękuję za życzenia i pamięć - usłyszeliśmy od pana Kazimierza, który przechodzi w domu rehabilitację po ciężkiej operacji przeprowadzonej miesiąc temu. - Mam problemy z chodzeniem, ale jakoś daję sobie radę. O wyjściu na dwór na razie nie ma mowy, zwłaszcza że pogoda jest wyjątkowo niesprzyjająca. Mogę tylko pocieszać się starym, sportowym powiedzeniem: "aby do wiosny!" - dodaje z właściwym sobie poczuciem humoru Górski.

Podczas dzisiejszych urodzin w mieszkaniu słynnego trenera zabraknie Michała Listkiewicza. Prezes PZPN, który co roku odwiedza pana Kazimierza z butelką dobrego trunku, złoży wizytę dzień później. Nieprzypadkowo. Listkiewiczowi będzie wówczas towarzyszył jeden z najsłynniejszych piłkarzy świata, obecnie działacz UEFA i FIFA Michel Platini, który przylatuje do Polski w związku z otwarciem w Warszawie miniboiska ze sztuczną nawierzchnią.

W ten oto sposób w mieszkaniu na warszawskim Mokotowie spotkają się dwie piłkarskie legendy.- Czy mam tremę? Nie, kilka lat temu zdążyłem poznać Platiniego. Spotkaliśmy się przy okazji zjazdu Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) - przypomina Kazimierz Górski.

Czego, oczywiście oprócz zdrowia, życzy sobie dostojny jubilat? - Mam piłkarskie marzenie, które nie zmienia się od lat. Chciałbym zobaczyć polską reprezentację w finale mistrzostw świata. W wielkim, wymarzonym finale. Mnie się nie udało do niego doprowadzić biało-czerwonych, może sztuka ta powiedzie się moim następcom - mówi pan Kazimierz, ale od razu dodaje: - Trochę martwię się o naszą drużynę narodową.

Gra bardzo nierówno. Jesienią zdobyła dziewięć punktów w eliminacjach mistrzostw świata, a niedawno przegrała u siebie z Białorusią. Ci sami ludzie, a gra zupełnie inna. Nie możemy powtórzyć błędów w marcowych meczach z Azerbejdżanem i Irlandią Północną. Jesteśmy faworytami. Czekam z niecierpliwością na te potyczki - mówi jubilat.A zatem - aby do wiosny, panie Kazimierzu.

 

Zycie Warszaw

 
Projekt graficzny Positive Design Przemysław Półtorak.
Opieka Krzysztof Baryła.
Wszelkie prawa zastrzeżone 2007 r.