Piłka jest okrągła a bramki są dwie.

>> Strona główna

SYLWETKA

>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz

POSCRIPTUM

>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki

W NASZYCH OCZACH

>> Fotografie

>> Wywiady
>> Artykuły

>> Księga gości

>> Kontakt

 


Jutro minie już rok...

wtorek, 22 maja 207

Jutro mija pierwsza rocznica śmierci KAZIMIERZA GÓRSKIEGO. Wczoraj zaś w siedzibie PZPN odbyła się promocja książki "Los tak chciał” - niepublikowanego wywiadu z Trenerem Tysiąclecia.

160 stron wspomnień, anegdot, a z nich wypływająca jedna główna refleksja, którą wczoraj podzielił się Jerzy Engel: "W dobie kryzysu autorytetów i strącania pomników z piedestałów, są jeszcze ludzie, do których zawsze można się odnieść”. Wywiad przeprowadził ks. Tomasz Lubaś, współautorem całości jest nasz druh i współpracownik Roman Hurkowski, który spisał i zamieścił w książce wspomnienia najbliższych pana Kazimierza. Tych z boiska i z życia prywatnego. Ojca wspominają zatem Urszula i Dariusz Górscy, brata - 79-letni obecnie pan Jan Górski (wszyscy byli obecni na Miodowej), trenera i przyjaciela - Grzegorz Lato, Lesław Ćmikiewicz, Władysław Żmuda, Andrzej Strejlau, Antoni Szymanowski, Jan Tomaszewski. Na 12. stronie zamieszczono zdjęcie z 27 września 2003 r., czyli z pierwszego w historii posiedzenia zarządu PZPN za granicą. We Lwowie - Kazimierz Górski otrzymał wówczas tytuł honorowego obywatela swojego rodzinnego miasta. I wtedy właśnie po raz pierwszy zrodził się pomysł zorganizowania przez Polskę i Ukrainę finałów mistrzostw Europy. "A czemu by nie spróbować” - mówił wówczas pan Kazimierz. Nikt bardziej nie był do tego pomysłu przekonany.

Skąd taki tytuł? "Los tak chciał” - trener Górski podczas rozmowy powtarzał wielokrotnie. I gdy wspominał wyjazd w 1944 r. ze Lwowa, i poznanie żony (panią Mariannę, która zmarła w 2005 r., ujął pewien żołnierz śpiewający niedługo po wojnie na warszawskim Powiślu "Polesia czar”.), i karierę trenerską, i wyjazd do Grecji. "Ale on miał w sobie coś, co wpływało na ten los” - podsumował Andrzej Strejlau.

Trybuna

 
Projekt graficzny Positive Design Przemysław Półtorak.
Opieka Krzysztof Baryła.
Wszelkie prawa zastrzeżone 2007 r.